Ambitne ruchome obrazki idą do galerii, kicz zostaje na ekranie
Animacja narodziła się pod koniec XIX wieku jako rezultat romansu czarno- białego, niemego filmu i wyzwolonej wielobarwnej sztuki. Z początku elitarna, z biegiem lat coraz bardziej się demokratyzowała. Gdzie dziś jest jej miejsce? Należy do sztuki czy do rozrywki?
Film animowany poniosło w różnych kierunkach. Jeden odłam konkuruje ze sztukami wizualnymi na światowych przeglądach. Przykładem sukces Szwedki Nathalie Djurberg, laureatki Srebrnego Lwa na ostatnim weneckim Biennale, którego otrzymała za filmy z plastelinowymi lalkami.
Drugi odłam animacji skręcił ku komercji. Od lat 30. film rysunkowy dostarczał zabawy – najpierw dzieciom, potem infantylnym dorosłym. Disney popularyzował przesłodzoną tandetę. Niecałą dekadę temu wybuchło gorsze zło: animacja cyfrowa. Digitalne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta