Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ambitne ruchome obrazki idą do galerii, kicz zostaje na ekranie

13 stycznia 2010 | Kultura | Monika Małkowska

Animacja narodziła się pod koniec XIX wieku jako rezultat romansu czarno- białego, niemego filmu i wyzwolonej wielobarwnej sztuki. Z początku elitarna, z biegiem lat coraz bardziej się demokratyzowała. Gdzie dziś jest jej miejsce? Należy do sztuki czy do rozrywki?

Film animowany poniosło w różnych kierunkach. Jeden odłam konkuruje ze sztukami wizualnymi na światowych przeglądach. Przykładem sukces Szwedki Nathalie Djurberg, laureatki Srebrnego Lwa na ostatnim weneckim Biennale, którego otrzymała za filmy z plastelinowymi lalkami.

Drugi odłam animacji skręcił ku komercji. Od lat 30. film rysunkowy dostarczał zabawy – najpierw dzieciom, potem infantylnym dorosłym. Disney popularyzował przesłodzoną tandetę. Niecałą dekadę temu wybuchło gorsze zło: animacja cyfrowa. Digitalne...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8521

Spis treści
Zamów abonament