Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jak żyć z niebieską Ukrainą

10 lutego 2010 | Publicystyka, Opinie | Rafał A. Ziemkiewicz
Ukraina musi dostać od nas sygnał, że Polska nie będzie antyjanukowyczowska. Na zdjęciu Wiktor Janukowycz (wówczas premier) i prezydent Lech Kaczyński, Kijów 2007 r.
źródło: AP
Ukraina musi dostać od nas sygnał, że Polska nie będzie antyjanukowyczowska. Na zdjęciu Wiktor Janukowycz (wówczas premier) i prezydent Lech Kaczyński, Kijów 2007 r.
RafaŁ A. Ziemkiewicz
autor zdjęcia: Ryszard Waniek
źródło: Fotorzepa
RafaŁ A. Ziemkiewicz

Wygranej Wiktora Janukowycza nie powinniśmy traktować jako klęski Polski. Raczej jako szansę na uzyskanie wspólnych korzyści, których z pomarańczowymi uzyskać się nie udało – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”

Minie jeszcze trochę czasu, zanim sytuacja u naszego największego wschodniego sąsiada się ułoży. Nie można wykluczyć, że sądy przychylą się do wniosków Julii Tymoszenko i unieważnią wyniki wyborów w części komisji. Nawet jeśli tak się nie stanie, wygrana Wiktora Janukowycza nie jest miażdżąca, trudno ją nawet nazwać znaczącą.

Niewykluczone, że nowy prezydent nie znajdzie większości parlamentarnej do odwołania rywalki z funkcji szefa rządu. A jeżeli nawet, trudno mu będzie ją politycznie zmarginalizować – chyba że zdecydowałby się na sięgnięcie po środki niemieszczące się w arsenale działań aprobowanych przez państwa demokratyczne, co jednak miałoby dla niego określone bolesne skutki.

Jeśli zaś Janukowycz nie pokona definitywnie Julii Tymoszenko teraz, to po jakimś czasie sytuacja się odwróci – to on będzie w oczach społeczeństwa odpowiadać za kryzys, biedę i wszelkie problemy, których Ukraina ma niemało. Teraz wygrał, bo większość Ukraińców uwierzyła, że problemy te rozwiąże lepsza współpraca z Rosją, z którą im się kojarzy. Ale przykład sąsiedniej Białorusi pokazuje, że nawet do tak wygodnego dla siebie przywódcy jak Aleksander Łukaszenka, Rosjanie nie są skłonni dokładać.

Nie jest zresztą, wbrew ukutemu na potrzeby kampanii stereotypowi, tak, żeby Rosjanie nie mieli innego niż Janukowycz partnera do rozmów i interesów. W istocie ani nowy...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8545

Spis treści
Zamów abonament