Halo! Jest tam kto?
Przybywamy w pokoju – mówią zwykle Ziemianie do właśnie poznanych kosmitów w filmach science fiction. A co mówimy Obcym naprawdę? I właściwie w jakim języku można z nimi rozmawiać?
Od chwili wysłania w kosmos plakietek z obrazami mężczyzny i kobiety minie wkrótce 40 lat. Przez ten czas naukowcy – i nie tylko oni – odeszli od pomysłu wystrzeliwania przekazów dla obcych na pokładach kosmicznych sond. Taniej i szybciej jest robić to za pośrednictwem fal radiowych. Tyle że teraz praktycznie każdy może wysłać w przestrzeń kosmiczną właściwie to, co zechce. W ten sposób nasza cywilizacja wysłała już w stronę domniemanych kosmitów m.in. reklamę czipsów, wpisy z Internetu, odgłosy skurczów pochwy (tak, tak), zdjęcia i muzykę, a nawet agitację polityczną (na wypadek gdyby kosmici zamierzali głosować na George’a W. Busha). Oczywiście nie zabrakło też tradycyjnych formuł matematycznych i wizerunków człowieka. Jest też – jakżeby inaczej – prośba o pożyczkę.
Do tego bez przerwy transmitujemy w przestrzeń kosmiczną słabsze sygnały pochodzące z nadajników telewizyjnych i radiowych. Na szczęście, gdyby nawet wszystkie te sygnały dotarły do naszych braci w rozumie, na odpowiedź musielibyśmy czekać od kilkunastu lat do nawet kilkudziesięciu tysięcy. Dlaczego na szczęście? Bo sądząc po tym, co my wysłaliśmy im, możemy w rewanżu otrzymać obrazki gołych kosmitów, reklamy i w najlepszym razie kilka podstawowych równań matematycznych.
Pocztówki z Ziemi
Początki były skromne. Na początku lat 70. ubiegłego stulecia dwie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta