Z królami na nartach
Na wypoczynek przyjeżdżają tu koronowane głowy, szefowie rządów, mistrzowie sportu i gwiazdy show-biznesu. Ceny też są najwyższej klasy…
Czym zasłużył sobie Ski Arlberg na miano jednego z najbardziej ekskluzywnych ośrodków narciarskich na świecie? Przede wszystkim położeniem, atmosferą i dbałością o szczegóły w zapewnianiu zimowego wypoczynku. Złożony z dwóch niezależnych ośrodków – karuzeli narciarskiej Lech – Zürs należącej do Vorarlbergu, najbardziej na zachód wysuniętego kraju związkowego Austrii, oraz huśtawki St. Anton – St. Christoph w sąsiednim Tyrolu, pozwala na korzystanie z 280 km tras zjazdowych oraz nieograniczonych możliwości jazdy poza trasami. Stoki pokrywają zwykle ponad dwa metry śniegu, a sezon trwa do połowy kwietnia.
W czasie dużych opadów śniegu ta słynniejsza, vorarlberska część Ski Arlberg staje się niemal niedostępna. Poprowadzona pod urwistymi ścianami droga z przełęczy Flexen do miejscowości Lech i Zürs mimo specjalnych osłon i zadaszeń jest zamykana. Trzeba czekać, aż zagrożenie lawinowe zostanie zażegnane – czasem parę godzin, czasem cały dzień. Utrudniony dostęp to jednak też dodatkowy atut – region Lech pozostał dzięki niemu kameralny, a na wypoczynek wybierają go ci, którzy szukają odrobiny prywatności i spokoju. Bywali w Arlbergu królowie Danii, Szwecji, Hiszpanii, Jordanii i księżna Monako. Pojawiają się ministrowie rządów i różnej maści celebryci. Zatrzymują się w drogich hotelach, jak choćby hotel Post z malowidłami na fasadzie, odwiedzają ekskluzywne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta