Najtrudniejsze pytanie: Kto winien?
Nie ma dotąd śladu na potwierdzenie tej tezy, lecz wciąż słyszę w mediach pozornie niewinne pytanie: „Czy były naciski z kabiny pasażerskiej?” – pisze historyk i publicysta
Większość mediów wybrała wygodną, nazbyt wygodną linię interpretacji smoleńskiej katastrofy. Nie ma i, jak się dowiadujemy, długo jeszcze nie będzie oficjalnego wyniku śledztwa w sprawie jej przyczyn. Niecierpliwość jest jednak ludzką cechą, na której zbudowana jest potęga mediów. Ta potęga jest w sprawie katastrofy źle wykorzystywana.
Pilot, kozioł ofiarny?
Rzuca się bowiem od początku oskarżenie pod adresem nieżyjącego pilota polskiego samolotu. To łatwe, ale też – proszę wybaczyć mocne, nadużywane często słowo – to podłe. Wyobraźmy sobie rodzinę tego człowieka: oni nie tylko stracili kogoś najbliższego, ale odbiera im się także, z góry, bez ostatecznych dowodów, prawo do godnej po nim żałoby. Nieodpowiedzialny pilot popełnił błąd, który kosztował życie nie tylko jego, ale spowodował największą w dziejach Polski powojennej katastrofę narodową. Zabił 95 osób – oprócz siebie?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta