Fortepian to najlepszy przyjaciel
Dang Thai Son. Czas przerzedził nieco mu włosy, ale to jedyna zmiana. Pozostał skromny jak 30 lat temu. A jego gra zachowała ten sam urok
– O sukcesie Dang Thai Sona na Konkursie Chopinowskim zadecydował przypadek, zrządzenie losu, a może ludzka intuicja – wspomina juror, prof. Andrzej Jasiński. – Gdy w 1980 r. dokonywano regulaminowej selekcji zgłoszeń pianistów ubiegających się o prawo startu, pismo Dang Thai Sona nie miało szans na pozytywne potraktowanie. To był tylko krótki list i lakoniczny życiorys bez żadnych rekomendacji, osiągnięć lub występów. Pani Zofia Lichetowa, bardzo oddana naszemu konkursowi, powiedziała jednak, że skoro ten nieznany chłopak studiuje w moskiewskim konserwatorium, to z pewnością wiele umie i nie należy go skreślać.
– Myślę, że uznano mnie za egzotyczną ciekawostkę, bo byłem pierwszym w historii Wietnamczykiem, który przystąpił do Konkursu Chopinowskiego – wspominał niedawno Dang Thai Son w rozmowie z „Rz”. – W Warszawie miałem też pierwsze występy przed publicznością. A ponieważ jestem wrodzonym sceptykiem, byłem przekonany, że odpadnę już po...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta