Ofiara Seweryna Goszczyńskiego
Spiskował od zawsze. Nie miał 20 lat, gdy wstąpił do Tajnego Związku Braci Polaków. W powstaniu listopadowym brał udział w ataku na Belweder. Niewykluczone, że to on zabił wtedy generała Aleksieja Gendre’a. Następnie, w randze kapitana, znalazł się Seweryn Goszczyński, bo o nim mowa, w korpusie generała Dwernickiego.
Był już wówczas uznanym poetą. Jego debiut z 1828 r. – „Zamek kaniowski”, dziś uważany, bezsprzecznie, obok „Marii” Antoniego Malczewskiego, za najwybitniejsze dzieło literackiej „szkoły ukraińskiej”, już po pierwszej publikacji zyskał wysokie oceny. Trudno, żeby było inaczej, ta poetycka powieść pod każdym względem była doskonała. I do końca długiego życia autora (1801 – 1876) pozostała jego najznakomitszym utworem.
Po klęsce powstania osiedlił się w Galicji, tam też założył Stowarzyszenie Ludu Polskiego. Ścigany przez policję w 1838 roku wyemigrował do Francji, gdzie cztery lata później wstąpił do Koła Sprawy Bożej, pozostając towiańczykiem do końca swoich dni.
Urodzony w Ilińcach koło Humania, gdzie uczęszczał do szkół, pozostał nieodrodnym synem ziemi ukraińskiej. Przeszedł ją zresztą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta