Czasem warto podzielić się własnością i władzą
Czy niewiele ponad 11 lat od założenia spółka może poszczycić się kapitalizacją giełdową przekraczającą pół miliarda złotych?
Czy działając w sektorze tradycyjnego przemysłu, może w ciągu ledwie sześciu lat sześciokrotnie zwiększyć przychody i kilkunastokrotnie zysk netto? Tak. Choć trudno wyobrazić sobie, by dokonała tego w wyniku organicznego wzrostu. Takie sukcesy wymagają zasilania kapitałem zewnętrznym. Ale też historie firm takich jak Praterm SA pokazują, że nawet tak spektakularne sukcesy są możliwe
Już od chwili powstania w 1995 r. Praterm rozwijał się bardzo dynamicznie – wspomina Piotr Oskroba, wiceprezes Krokus PE – firmy zarządzającej funduszami typu private equity, której fundusz Nova Polonia zainwestował w Praterm. – W 1998 r. firma skoncentrowała się na nabywaniu udziałów w małych przedsiębiorstwach ciepłowniczych, które modernizowała i restrukturyzowała tak, aby doprowadzić do ich zyskowności. Osoby fizyczne będące założycielami spółki nie dysponowały jednak kapitałami, które umożliwiłyby Pratermowi realizację kolejnych, bardziej ambitnych planów akwizycyjnych. Stąd decyzja o zwróceniu się o finansowanie do funduszy private equity – dodaje.
Początki wartego dzisiaj miliardy dolarów globalnego rynku private equity i venture capital (PE/VC) to lata 70. ubiegłego stulecia w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta