Płaca za przestój nie zwiększa większości wynagrodzeń
Zwykle pensję za taki okres pomijamy, licząc inne należności przysługujące zatrudnionym z tytułu stosunku pracy. Ale nie w każdej sytuacji
W świetle art. 80 kodeksu pracy podwładny zachowuje prawo do wynagrodzenia za wykonaną pracę, a za okresy jej nieświadczenia tylko gdy prawo pracy tak stanowi. Przestój jest właśnie taką przerwą w pracy, za którą pracownikowi przysługuje wynagrodzenie.
Mamy z nim do czynienia, gdy zatrudniony jest gotów do świadczenia pracy, ale nie może jej przejściowo realizować z „powodu nieplanowanych zaburzeń w normalnym funkcjonowaniu zakładu pracy” (R. Sadlik, „Przestój w pracy i jego skutki dla pracowników”, Prawo Pracy 200/4/13, t. 1).
Nie chodzi przy tym o przeszkody wynikające ze złej organizacji procesu pracy przez szefa, ale o zupełnie od niego zależne, obiektywne, np. pożar, powódź, brak energii, awaria maszyny. Potwierdził to Sąd Najwyższy w uchwale z 16 października 1992 r. (I PZP 58/ 92). Uznał tu, że ograniczenie produkcji wywołane zmniejszeniem popytu na wyroby nie stanowi przestoju w rozumieniu art. 81 k.p.
Uwaga! Podwładny dostaje wynagrodzenie wyłącznie za przestój niezawiniony przez niego. Gdy przestój nastąpił z jego winy (np. zepsuł urządzenie z powodu swojego niedbalstwa), za okres niewykonywania zadań z tej przyczyny nie otrzymuje ani grosza.
Za czas przestoju niezawinionego przez zatrudnionego przysługuje – według art. 81 ust. 2 k.p. – wynagrodzenie wynikające ze stawki osobistego zaszeregowania określonego godzinowo bądź...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta