Opozycja: raport to żenada
Do przyjętego wczoraj przez komisję dokumentu zdania odrębne zgłosi nawet jego autor Mirosław Sekuła
Stanowisko zamykające prace komisji zostało przyjęte głosami Mirosława Sekuły, Sławomira Neumanna i Jarosława Urbaniaka z PO oraz Franciszka Stefaniuka (PSL). Przeciw opowiedzieli się: Beata Kempa i Andrzej Dera (PiS) oraz Bartosz Arłukowicz (Lewica). Po przyjęciu raportu wszyscy posłowie, łącznie z szefem komisji, który raport przygotował, zapowiadają zdania odrębne.
Wczorajsze rozstrzygnięcie komisji poprzedziła awantura. Po naniesieniu na projekt Sekuły kilkudziesięciu poprawek, jakie posłowie przyjęli w środę, wyszło bowiem na jaw, że ostateczna wersja raportu ma błędy, niejasności i zawiera wykluczające się tezy.
– Czy pan przeczytał w całości ten raport po naniesieniu poprawek? – pytała Sekułę Kempa.
– Niechlujstwo tego raportu jest żenujące i całkowicie kompromituje komisję – dodał Arłukowicz.
Jako jeden z przykładów przytoczył cytat z raportu: „komisja uznała, że minister komisja uznała”.
– Rozumiem, że to efekt zmęczenia, bo sekretariat pracuje po nocach, ale to nie do przyjęcia. Zwykły wstyd! – irytował się poseł Lewicy.
Natomiast Dera po upomnieniu przez Sekułę, że zamiast ataków personalnych powinien „mówić do raportu”, drwił: – Jestem zniesmaczony tym, że muszę cię czytać. Gdybyś potrafił, to chciałbym, byś się spalił ze wstydu. Skoro przewodniczący każe mi mówić „do raportu”, to bardzo się staram.
Arłukowicz zaczął wymieniać...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta