Czyja nazwa stadionu
Zarówno władze miasta, jak i Legii twierdzą, że do nich należą prawa do nazwy nowego stadionu przy Łazienkowskiej. Stawką w grze są dziesiątki milionów złotych.
Jest to obiekt miejski wybudowany za publiczne pieniądze i to władze stolicy będą decydowały o tym, jak w przyszłości będzie się nazywał stadion Legii – mówi Marcin Ochmański z biura prasowego ratusza.
Diametralnie odmienną opinię na temat tej kwestii mają jednak przedstawiciele klubu.
– Mamy umowę dzierżawy stadionu, czyli najważniejszy dokument, którym możemy posługiwać się w rozmowach z miastem. W umowie znalazł się zapis, który jasno stwierdza, że wszystkimi prawami marketingowymi dysponuje klub – mówi Paweł Kosmala, prezes KP Legia Warszawa.
Władze klubu zaznaczają jednak, że do czasu zakończenia budowy stadionu, które ma nastąpić w marcu przyszłego roku, nie będą zajmować się prawami do nazwy obiektu.
Ilu prawników, tyle opinii
Stołeczni urzędnicy postanowili tę kwestię skonsultować z prawnikami.
– Przeprowadzili już analizę prawną. Informacje na ten temat...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta