Bez NATO powstanie próżnia
Europa Środkowa musi mówić wyraźnie: nie zgadzamy się na żadną próbę wyeliminowania czy zmarginalizowania sojuszu atlantyckiego – przekonuje były prezydent RP w rozmowie z Igorem Janke
Rz: Nie ma pan poczucia, że Polska przegrała sprawę Ukrainy? Sprawę, w którą zarówno pan, jak i inni polscy politycy bardzo się angażowali?
Angażowałem się i wciąż angażuję. Nie stawiam jeszcze kropki nad i. Sprawa Ukrainy pozostaje jednym z głównych elementów strategii europejskiej, choć warunki się zmieniły. Po pierwsze, liderzy pomarańczowej rewolucji spektakularnie przegrali wybory na skutek własnych błędów. Po drugie jednak, pomarańczowa rewolucja uczyniła z Ukraińców ludzi wolnych i tego procesu nie da się zatrzymać. Po trzecie, Ukraina m.in. dzięki naszemu wsparciu, jest krajem suwerennym i to dla każdego polityka ukraińskiego jest dziś bezdyskusyjne. Oczywiście Rosjanie chcieliby Ukrainę związać ze sobą różnymi więzami od historyczno-kulturowych poczynając, na ekonomiczno-politycznych kończąc.
Dostrzega pan jakieś błędy?
W sprawie ukraińskiej po polskiej stronie nie widzę jakiegoś istotnego zaniedbania. Linia, którą wypracowałem przed i w czasie pomarańczowej rewolucji, była w dużej mierze kontynuowana. Oczywiście Polska, kiedy za bardzo zajmuje się własnymi sprawami i własnymi wojnami, traci z pola widzenia takie sprawy, jak Ukraina. Osłabienie dynamiki działań widać od 2007 roku, kiedy nasilił się spór między dwoma ośrodkami władzy w Polsce. Jako
Europa (nie tylko Polska) nie wykorzystaliśmy zapewne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta