Kup pan gaz, panie pośle
Parlamentarzyści dostali od jednej z firm oferty zakupu „środków obrony bezpośredniej”.
Stało się to kilka dni po zabójstwie łódzkiego działacza PiS. Do posłów i pracowników ich biur wpłynęła propozycja firmy Kolter handlującej m.in. paralizatorami, gazami pieprzowymi i kamizelkami kuloodpornymi. Politycy wszystkich ugrupowań są oburzeni. – Żerowanie na tragedii jest nie do przyjęcia– mówi „Rz” wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska (PSL).Właściciel firmy nie widziw tym jednak niczego nieetycznego: – Posłowie sami przecież zapowiadali, że będą się zaopatrywać w środki obrony. —ww