Anioł, wampir, wilkołak – niepotrzebne skreślić
We współczesnej literaturze młodzieżowej królują tandetne opowieści o wampirach, demonach i aniołach. Ale, paradoksalnie, można to uznać za powód do optymizmu
„Tracker wypowiedział sakramentalną formułę, a jego słowa miały uwodzicielską moc, obiecując niebiańskie rozkosze, wabiąc smakiem owocu zakazanego, jak czekolada zmieszana z krwią. – Zoey Montgomery! Królestwo Nocy cię wzywa, śmierć będzie twoimi narodzinami. Noc zwraca się ku tobie. Usłysz jej wołanie. W Domu Nocy odnajdziesz swoje przeznaczenie!”. Smak krwi zmieszanej z czekoladą, śmierć, która jest narodzinami – nie tego spodziewamy się na pierwszej stronie powieści młodzieżowej. Autorki „Naznaczonej” Kristin i P. C. Cast dobrze wiedzą jednak, jak trafić do młodego czytelnika, w przeciwnym razie nie sprzedawałyby swoich książek w milionowych nakładach. Problemem są więc zapewne nasze staroświeckie przyzwyczajenia.
Hasło „literatura młodzieżowa” u większości z nas wywołuje skojarzenia z poczciwymi książkami Marka Twaina, Juliusza Verne’a, Lucy Maud Montgomery („Ania z Zielonego Wzgórza”), czy z naszą Małgorzatą Musierowicz. Lepiej zorientowani dodadzą do tego powieści fantasy z „Władcą pierścieni” Tolkiena i cyklem J. K. Rowling o Harry’m Potterze na czele. Młyny popkultury mielą jednak tak szybko, że choć mówimy o wielkich hitach, sprzedawanych niedawno w milionach egzemplarzy, ich popularność to już dziś odległa przeszłość.
Na fali „Zmierzchu”
Gdzieś na dolnych półkach znajdziemy dzieła wymienionych wyżej klasyków, jednak na listach bestsellerów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta