Powróćmy jak za dawnych lat
Kiedyś w swoich partiach byli wpływowymi politykami. Ale Polacy o nich zapomnieli. Teraz startują na prezydentów
Czesław Bielecki mówi, że jest zwierzęciem politycznym, choć zniknął ze sceny dziewięć lat temu, a pytany o politykę, powiedział w TVN 24, że ulice nie są pisowskie lub platformerskie, tylko dziurawe albo całe.
Zdzisław Podkański twierdzi, że cieszy go wolny czas, który może poświęcić rodzinie i hodowli koni, ale ma wysokie kwalifikacje, które nie powinny się marnować.
Jacek Bachalski utrzymuje, że jest człowiekiem spełnionym w biznesie, więc szuka ujścia dla drzemiącej w nim energii w działalności publicznej. A Romuald Szeremietiew po prostu czuje się skrzywdzony przez państwo i liczy na rehabilitację.
Wszyscy czterej znaleźli ten sam sposób na realizację swoich potrzeb – stanęli do wyborów samorządowych.
Bielecki i dekada zapomnienia
Bezpartyjny architekt Czesław Bielecki to największe zaskoczenie tej kampanii. Do walki o prezydenturę Warszawy wystawił go prezes PiS Jarosław Kaczyński, podobno za radą prof. Jadwigi Staniszkis. Pomysł był nietypowy, bo w partii nie brakowało polityków, którzy chętnie stanęliby w szranki z urzędującą prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz, kandydatką PO. Tymczasem prezes PiS postawił na człowieka z zewnątrz, który na dodatek zniknął ze sceny wraz z upadkiem AWS.
Bielecki w PRL był aktywnym działaczem opozycji, autorem poradnika „Mały konspirator”, po 1989 roku doradzał prezydentowi Lechowi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta