Szymozą w rosyjskie burty
Cuszima była podręcznikową bitwą artyleryjską i chociaż z jednej strony objawiła się nieudolność i brak wiary w sukces, a z drugiej zdecydowanie i taktyczne mistrzostwo, to właśnie działa zadecydowały o wszystkim.
Rosja i Japonia budowały potencjał bojowy, wykorzystując kraje Europy Zachodniej – Anglię i Francję przede wszystkim. Tam zamawiano okręty bądź też budowano je w rodzimych stoczniach według zagranicznych projektów. Identycznie wyglądała sprawa z wyposażeniem i uzbrojeniem. Oczywiście pomiędzy flotami obu antagonistów z Oceanu Spokojnego zachodziły rozmaite różnice, nie były one jednak aż tak wyraźne w kwestii jakości, aby z góry można było zakładać sukces którejkolwiek ze stron.
Ówczesna artyleria okrętowa składała się z dział kalibru od 320 do 37 mm, przy czym w walnych bitwach liczyły się oczywiście przede wszystkim armaty dużego i średniego kalibru, czyli do 152 – 120 mm. Na pancernikach zasadniczym uzbrojeniem były zazwyczaj cztery działa 305 mm...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta