Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Ostatni taki romantyk

08 stycznia 2011 | Kultura | Jan Bończa-Szabłowski
Jako Romeo w spektaklu Teatru Telewizji „Romeo i Julia” w reż. Jerzego Gruzy, 1974 rok
źródło: TVP
Jako Romeo w spektaklu Teatru Telewizji „Romeo i Julia” w reż. Jerzego Gruzy, 1974 rok
Aktor czyta Testament  Jana Pawła II, 2005 rok
źródło: TVN
Aktor czyta Testament Jana Pawła II, 2005 rok

Krzysztof Kolberger nie żyje. Wybitny aktor i reżyser od 20 lat walczył z nowotworem. Miał 60 lat

Żar romantyczny potrafią zagrać tylko ci, którzy naprawdę nim płoną – to powiedzenie świetnie pasowało do Krzysztofa Kolbergera. Był jednym z ostatnich artystów polskiego teatru, w których płonął romantyczny płomień.

Dostrzegli to profesorowie warszawskiej PWST, m. in. Jerzy Jarocki, a potem dyrektorzy teatrów, w których występował. Przede wszystkim Adam Hanuszkiewicz w Narodowym. To właśnie tu zagrał tytułową postać w „Wacława dziejach” (1973), Sawę w „Śnie srebrnym Salomei” czy wreszcie Konrada w „Dziadach”.

Był pełnym młodzieńczego czaru Romeem w telewizyjnej wersji „Romea i Julii”. Podczas pobytu w warszawskim Współczesnym okazał się świetnym Lorenzaccio w spektaklu Krzysztofa Zaleskiego, a w Ateneum – przejmującym Jamesem Leedsem w „Dzieciach mniejszego Boga” czy Zbigniewem w „Mazepie”.

Powrotem do romantyzmu była niezwykła rola Lucyfera zagrana na Scenie Narodowej w 1999 roku w spektaklu Janusza Wiśniewskiego „Wybrałem dziś zaduszne święto” na podstawie „Samuela Zborowskiego”.

W filmie wydawał się niewykorzystany. Po serii bohaterów romantycznych i współczesnych, nieco zagubionych intelektualistów, zaskoczył wszystkich postacią hitlerowca sadysty w filmie „Kornblumenblau” Leszka Wosiewicza, potem była seria ubeków, rola Bergmana w „Kuchni polskiej” Bromskiego oraz szefa UOP w „Extradycji” Wójcika.

...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8821

Spis treści

Styl życia

Zamów abonament