Pierwszy z ośmiu dni
Aby dostać się do środka, trzeba było odstać w kolejce pół godziny. Ale było warto. Na sobotnim otwarciu klubu Ósmy Dzień Tygodnia zagrali Pink Freud, Pogodno i Braty z Rakemna
Potężne uderzenia basu Wojtka Mazolewskiego i świdrujące zadęcia Adama Milwiwa-Barona. Niebezpiecznie drżą szyby w suficie, a dźwięk przenika każdy centymetr industrialnego wnętrza. Na scenie wrze. Grają tematy obłędnie trudne, ale to żaden problem – Pink Freud jest w doskonałej formie, a odtwarzanie tych karkołomnych tematów najwyraźniej muzykantów bawi. Na tyle, że robią show w iście rockowym stylu: z machaniem dreadami, ruchami godnymi kapeli metalowej...
Pod sceną też wrze. Co prawda głównie dlatego, że otwarcie przyciągnęło na ul. Czerską 12 takie tłumy, iż w klubie niemal nie da się poruszać. Ale też dlatego, że lejący się strumieniami alkohol (wybór słaby, ale ceny przystępne) sprawia, że ludziom...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta