Bezpłatne urlopy zwykle uszczuplą uprawnienia i świadczenia
Wolnego, za które pracownik nie ma prawa do wynagrodzenia, nie uwzględniamy, licząc staż, od którego zależy nagroda jubileuszowa, okres wypowiedzenia czy dodatek za wieloletnią pracę. To tylko niektóre skutki
Mowa o tzw. ogólnym urlopie bezpłatnym określonym w art. 174 kodeksu pracy. Jest to stan zawieszenia stosunku pracy, kiedy zatrudniony nie musi świadczyć pracy, a pracodawca wypłacać mu co miesiąc wynagrodzenia. Tak definiuje ten rodzaj usprawiedliwionej absencji w pracy m.in. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 27 listopada 1996 r. (III AUa 888/96).
Ogólnego urlopu bezpłatnego szef udziela wyłącznie z inicjatywy i na pisemny wniosek podwładnego, którego ten nie musi uzasadniać. Przyznanie go wbrew wskazanym zasadom, czyli z woli zakładu i bez wniosku zatrudnionego na piśmie, jest bezskuteczne (orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 15 października 1996 r., III AUa 34/96).
Pracodawca nie ma obowiązku godzić się na urlop bezpłatny na warunkach zaproponowanych przez zainteresowanego w podaniu. Wszystko zależy od potrzeb zakładu, stopnia zadowolenia z pracy zatrudnionego oraz od tego, czy firmę stać na przerwę we współpracy. Jednak gdy już powie tak, nie może nagle zmienić zdania i zwolnić urlopowicza z pracy. Podlega on bowiem ochronie przed wypowiedzeniem.
Pewnym problemem jest liczba urlopów bezpłatnych. Wyróżniamy bowiem kilkanaście typów o bardzo zróżnicowanej konstrukcji. Zasadniczo dzielimy je na ogólne urlopy bezpłatne z art. 174 k.p. oraz szczególne, na jakie podwładni przechodzą w konkretnych celach wskazanych w ustawie bądź w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta