Jak karać za naruszenie przepisów podatkowych
Większość podatników postrzega dziś istotę podatków tak: nieważne, co jest w przepisach, ważne, co o tym sądzi „mój” organ podatkowy czy sąd administracyjny
Witold Modzelewski
O podatkach najczęściej myślimy jak o pewnym bycie obiektywnym, determinowanym głównie przez zjawiska makroekonomiczne. Jednocześnie dziwimy się, dlaczego mimo wzrostu PKB spadają dochody budżetowe bez zmiany wysokości stawek.
Często bowiem zapominamy, że podatki są najważniejszą częścią przymusu państwowego i płacimy je również (głównie?) dlatego, że obawiamy się kar.
Przez ostatnie 20 lat tak naprawdę nie powstała w naszym kraju jakakolwiek spójna koncepcja odpowiedzialności represyjnej za naruszenie przepisów podatkowych. Mnożąc na potęgę ilość przepisów podatkowych, bijąc przy okazji wszelkie rekordy ilościowe w urzędowej działalności interpretacyjnej, zapomnieliśmy o odpowiedzi na fundamentalne pytanie: jak karać, gdy ktoś świadomie lub nieświadomie złamie prawo, chroniąc najważniejszy cel podatków, czyli uzyskanie wpływów budżetowych.
Swego czasu – dawno, przed prawie 20 laty – chyba przeważał pogląd, że represja ma mieć przede wszystkim charakter ekonomiczny: naruszenie przepisów powinno być w sensie dosłownym nieopłacalne. Służyć temu miały wysokie odsetki za zwłokę oraz ewentualne sankcje podatkowe, których istotą miały być dodatkowe zobowiązania podatkowe lub sankcyjne stawki podatku.
Odpowiedzialność miała mieć charakter obiektywny i bezpośredni: zaniżysz obroty albo zobowiązanie podatkowe –...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta