Plaża miłości morskich słoni
Kiedy idę po plaży, ciekawe pingwiny podchodzą i skubią moje nogawki. Słonie morskie ledwie podnoszą łby
Przez pierwsze dwa dni żeglugi po wyjściu z tropikalnego Reunionu niebo nad statkiem było prawie bezchmurne, a ocean wokół spokojny i błękitny. Każdy następny dzień był już chłodniejszy, niebo coraz bardziej zasnute, a morze rozkołysane. Płynęliśmy na południe – ku Antarktydzie. Gdy w końcu szóstego dnia na horyzoncie pojawił się ląd, termometry pokazywały zaledwie 3 stopnie, a smagany lodowatym wiatrem statek co chwilę rył dziobem w wysokiej fali. Byliśmy w obszarze „ryczących czterdziestek”, a ląd na horyzoncie to wyspa Possession – największa w odosobnionym Archipelagu Crozeta. Na wyspach położonych na Oceanie Indyjskim ponad 2 tysiące kilometrów od Reunion i Przylądka Dobrej Nadziei – w subpolarnym przedsionku Antarktydy – deszcz pada przez 300 dni w roku, a dni z wiatrem o prędkości ponad 100 km/godz. jest około 100.
Morska pustelnia
Na archipelagu nie ma żadnego lotniska, można tu dotrzeć jedynie drogą morską. Tylko cztery razy w roku statek ekspedycyjny „Marion Dufresne” dostarcza z Reunion do francuskiej bazy naukowej zaopatrzenie i nową zmianę personelu. W każdy rejs zabiera także 15 – 20 turystów, którzy nie bacząc na trudy podróży, pragną dotrzeć do niegościnnych wysp. Mimo wysokiej ceny (kilka tysięcy euro) chętnych do uczestniczenia w czterotygodniowej ekspedycji jest tak wielu, że miejsca wyprzedane są na dwa lata naprzód. Miałem szczęście:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta