Nie poszukujmy straconego czasu
Zmiany w systemie emerytalnym nie zastąpią konsolidacji fiskalnej. Poprawa stanu finansów wymaga przemyślanego planu, który zapewni trwałe wypełnienie naszych zobowiązań wobec Unii Europejskiej – pisze prezes NBP
Mój udział w dyskusji na temat zmian w systemie emerytalnym proszę traktować nie jako wypowiedź prezesa banku centralnego, ale bardziej jako głos zatroskanego obywatela dysponującego pewną wiedzą ekonomiczną i bagażem politycznych doświadczeń, któremu coraz mniej odpowiada zalew nie zawsze rzetelnych liczb i argumentów, podlanych w dodatku sosem mniej lub bardziej kąśliwych uwag poszczególnych adwersarzy.
Konieczne jest uporządkowanie informacji tak, by przeciętny obywatel był w stanie coś z tej kakofonii informacji zrozumieć. Uwaga powinna być skoncentrowana na najważniejszych sprawach, kwestie technicznych szczegółów i oszacowań ekonomicznych efektów można zaś pozostawić ekspertom. Tocząca się debata publiczna w mojej opinii ma sens, o ile koncentruje się nie na sporze i linii podziałów, ale na problemie, który należy rozwiązać. Poszukiwanie rozwiązania wymaga rozważenia w dobrej wierze argumentów drugiej strony i woli poszukiwania tego, co nas łączy.
Co nas łączy?
Łączy nas na pewno generalna ocena reformy emerytalnej jako śmiałego, pionierskiego kroku, który został przygotowany przez grupę ekspertów wspartych przez część dalekowzrocznie myślących elit politycznych. Na marginesie dodajmy, że poparcie reformy znalazło promotorów w różnych ugrupowaniach politycznych. U progu nowego stulecia Polska...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta