Rajcy przypilnują piekarni
Radni Śródmieścia powołali komisję, która ma zadbać o to, by z dzielnicy nie znikały drobne sklepy i punkty usługowe, takie jak piekarnie, pasmanterie czy usługi szklarskie.
To reakcja na protesty właścicieli małych lokali, którym dzielnicowy Zakład Gospodarowania Nieruchomościami podnosi czynsze o kilkaset procent, co – jak tłumaczą radni – faktycznie oznacza wyrzucenie z lokalu. Szewc, krawiec czy zegarmistrz nie jest bowiem w stanie płacić takiego czynszu jak np. popularny salon fryzjerski.
– Przecież naszej dzielnicy potrzebne są nie tylko drogie butiki i banki – mówi pomysłodawca komisji Grzegorz Walkiewicz (SLD).– Nie może być tak, że do najbliższej piekarni trzeba będzie jechać aż na obrzeża miasta.
Podobna komisja powstała pod koniec zeszłej kadencji rady. Zdążyła się jednak spotkać tylko raz, w dodatku nie było na niej kworum.