Nie ma wielu prawniczych gwiazd
Za przejęcie dobrego prawnika z zespołem, który jest liderem na rynku, trzeba zapłacić grubo ponad milion dolarów rocznie – twierdzi amerykański adwokat, dotychczas szef polskiego biura CMS Cameron McKenna. W rozmowie z Ewą Usowicz zdradza, że właśnie został partnerem zarządzającym wszystkimi międzynarodowymi biurami tej kancelarii
mówi Andrew kozlowski
Czy to prawda, że kancelarią rządzi mały notesik, w którym zapisuje pan sobie ołówkiem wszystkie ważniejsze sprawy?
Andrew Kozlowski: Tak, mam taki, ale notuję w nim piórem – głównie ważniejsze daty. Te elektroniczne systemy czasem same coś kasują.
Zapisuje pan w nim sobie prawników do przejęcia?
Dlaczego prawników?
Bo ostatnio powstała u pana spora luka kadrowa. Do White & Case odszedł mec. Paweł Pietkiewicz wraz z zespołem, który przynosił kancelarii spore zyski.
Rzeczywiście, kończymy odbudowę departamentu postępowań spornych. Podpisaliśmy kontrakty z kilkoma partnerami i doświadczonymi adwokatami. Finalizujemy rekrutację młodych prawników, w sumie będzie ich w zespole 16.
Kiedyś byliście już w podobnej sytuacji – wtedy odszedł mec. Paweł Dębowski z całym zespołem zajmującym się nieruchomościami.
Zmiany na rynku to coś zwyczajnego. Departament nieruchomości odbudowaliśmy bardzo szybko, tzn. w ciągu sześciu miesięcy – teraz pracuje w nim 20 osób. Świetnie sobie radzą, w czasie tego ostatniego kryzysu mieli sporo pracy, podczas gdy w innych kancelariach nieruchomości padły. Patrząc z perspektywy czasu, widzę, że niektóre zmiany niosą ze sobą czasem więcej pozytywów, niż...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
