Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Srebrna Justyna z mlecznej drogi

28 lutego 2011 | Sport | Paweł Wilkowicz
Czy Justyna Kowalczyk chociaż raz wybiegnie w Oslo ze złotego cienia Marit Bjoergen?
źródło: Fotorzepa
Czy Justyna Kowalczyk chociaż raz wybiegnie w Oslo ze złotego cienia Marit Bjoergen?

Marit Bjoergen będzie legendą, Justyna Kowalczyk to jej cień. Dziś bieg na 10 km stylem klasycznym

 

To było dwa lata temu.  Kończyło się  te kilka tygodni, które Justyna nazywa dziś swoim największym sportowym szczęściem.

Zdobyła  w Libercu pierwsze tytuły mistrzyni świata, a później  w Falun w  finale  sezonu wygrała z Petrą Majdić wyścig o Kryształowe Kule. Właśnie się z nimi witała, była między jednym wywiadem a drugim, gdy podeszła Marit Bjoergen. Chciała pożyczyć kijki, właściwie chodziło raczej o czerwony uchwyt z nazwą sponsora. Swój gdzieś zawieruszyła, a musiała jeszcze stanąć do pożegnalnego zdjęcia.

Nie było wtedy jasne, czy pozując z kijkami Justyny, żegna sezon, czy biegi w ogóle. Bjoergen to był kłębek nieszczęść. Wzrok spuszczony, w głowie klęska z Liberca i seria beznadziejnych wyników. Wiedziała tylko, że tak dalej być nie może. Coś musi zmienić, albo sport, albo siebie.

Wybrała to drugie, zaczęła od nowa. Zmieniła trening katorżniczy na lżejszy, zmieniła leki na astmę, z pomocą ośmiu różnych trenerów, przy wsparciu psycholog pracującej też z gwiazdami londyńskiego The Royal Ballet wróciła na szczyt. Można powiedzieć, że poszło szybko: już rok po tej prywatnej rewolucji była największą gwiazdą igrzysk w Vancouver. Jest też największą w Oslo, pierwsze dwa biegi  skończyła tak samo: ze złotym medalem, w złotej kurtce.

Nawet Petter Northug nie może się z nią teraz równać,...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8864

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament