Odcumować dom i płynąć dalej
rz: Dziś ludzie wracają do korzeni, wielką karierę robi pojęcie małej ojczyzny, a pan nazywa siebie obywatelem świata i z radością opowiada o swoim charakterze wiecznego wagabundy.
Nigdy nie wiedziałem, co to takiego korzenie. Mój ojciec był dyplomatą, jednym z założycieli Organizacji Narodów Zjednoczonych. Stale podróżowaliśmy. Urodziłem się w Nowym Jorku, wychowałem w Szwajcarii, pracę zaczynałem w Londynie, szkołę teatralną skończyłem w Paryżu, a teraz gram w filmach na całym świecie i mam w różnych krajach biznesy. Świetnie czuję się w pokojach hotelowych, moją szafą jest walizka, a mnóstwo czasu spędzam w samolotach. I uwielbiam ten styl życia.
A jeśli myśli pan „dom", to gdzie on jest?
Domy lub mieszkania mam w Szwajcarii, w Paryżu, w Los Angeles. Ale nie jestem przywiązany do nieruchomości, budynków, ziemi, ogrodów, bibelotów. Dla mnie dom jest tam, gdzie są ludzie, których kocham. Przede wszystkim moja córka.
Spędza pan z nią dużo czasu?
Oczywiście. Jej matka Diane Lane jest wspaniałą osobą. Rozstaliśmy się w wielkiej przyjaźni. Spędziliśmy razem bardzo piękne lata, ale oboje pewnego dnia poczuliśmy, że nasza namiętność się wypaliła. Powiedzieliśmy sobie: „Coś się skończyło" i poszliśmy osobnymi drogami. Ale łączą nas wspomnienia i właśnie Eleonor. Zawsze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta