Nastolatki z kartą
monika janusz-lorkowska Banki zwracają się do najmłodszych klientów. Licząc oczywiście, że jako dorośli już przy nich zostaną
– Moi koledzy mają karty płatnicze w portfelach. To głupio, jak idziemy gdzieś po lekcjach i drobnych na colę zabraknie. A tak to zawsze można zapłacić plastikiem – mówi Bartek Gardziński, 13-letni gimnazjalista z Warszawy.
W Polsce swoje konta w bankach ma już ponad 300 tysięcy nastolatków (najwięcej w mBanku – 113 tysięcy). Dzieci, o ile tylko ukończyły 13. rok życia, mogą korzystać z bankomatów, robić zakupy w Internecie, opłacać elektronicznym przelewem swoje rachunki (jakie? – za telefony komórkowe oczywiście). Kredytów nie mogą zaciągać. Ani robić debetów.
– Oferty bankowe dla nastolatków są właściwie kierowane do ich rodziców – mówi Anita Gardzińska, mama Bartka. – To my podpisujemy umowę z bankiem, gdy dziecko zapragnie imiennej karty płatniczej i konta.
Prawdopodobnie dlatego w internetowych serwisach informacyjnych typu www.konta-młodziezowe.info widnieją nie tylko zakładki, takie jak „ABC kont dla młodzieży", „porównaj oferty banków" i „jak założyć konto", ale przede wszystkim: „jak przekonać rodziców". 13-latek bowiem ma tzw. ograniczoną zdolność do czynności prawnych. Może wykonywać podstawowe operacje na rachunku, ale nie może sam złożyć w banku wniosku o otwarcie konta.
Jak przekonać rodziców? Wśród rad pojawia się argument bezpieczeństwa. „Konto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta