Wielki Brat czy dobry rodzic?
Czy zmiana sposobu gromadzenia danych na nowocześniejszy i bardziej scentralizowany to zamach na wolność obywateli i zapowiedź inwigilacji od kołyski? – zastanawia się przedstawicielka rodziców uczniów niepełnosprawnych
Po burzliwej sejmowej debacie nad rządowym projektem ustawy o systemie informacji oświatowej (SIO) nastąpił wysyp komentarzy. Na uwagę zasługuje wyjątkowa jednomyślność w potępianiu w czambuł nowych przepisów. Wystarczy rzut oka na nagłówki: Wielki Brat jako pierwszy pojawił się w „Wyborczej", potem straszyła nim „Rzeczpospolita", a wtóruje im świąteczny „Gość Niedzielny", sympatycznie tytułując minister edukacji Wielką Siostrą Hall.
Wspólny front przeciw ustawie stworzyły organizacje pozarządowe, na czele z wielokrotnie cytowanym w Sejmie i w mediach Polskim Towarzystwem Psychologicznym. Posłowie opozycji nazwali ustawę totalnym knotem, wątpliwym etycznie i moralnie. Przestrzegano, że zezwala ona na inwigilację ucznia i rodziny. Poseł Kazimierz Michał Ujazdowski publicznie zarzucał zwolennikom ustawy niewystarczające umiłowanie wolności.
Szczególnie często krytycy ustawy wyrażają troskę o dane wrażliwe uczniów niepełnosprawnych. Jak zgrzyt w tym jednogłośnym chórze zabrzmiał więc mój głos poparcia dla ustawy, który wypowiedziałam jako przedstawiciel rodziców uczniów niepełnosprawnych na wspólnym posiedzeniu sejmowych komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Reprezentantka PTP z rozbrajającą szczerością powiedziała mi potem, że bardzo żałuje, iż zabrałam głos. Było przecież...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta