Język macie trudny, za to nauczanie na bardzo wysokim poziomie
Zagraniczni studenci. Jedni przyjeżdżają, bo zakochali się w Polsce. Inni ze względu na niższe czesne. Ale wciąż jest ich mniej niż w Czechach czy na Węgrzech
– Na początku w ogóle nie chciałem przyjeżdżać do Polski, inny język, z dala od rodziny. Gdybym dzisiaj znów miał decydować, to z pewnością przyjechałbym tu jeszcze raz – wyznaje „Rz" Mohammad Alsarraf, Irakijczyk, student biologii na Politechnice Warszawskiej.
Pochodzi z Bagdadu. Zaczął tam studiować, ale kiedy ataki terrorystyczne się nasiliły, a w jednym z nich zginął jego ojciec, rodzina postanowiła wysłać go na studia za granicę. W Polsce dostał stypendium. Jednym tchem wymienia zalety studiowania w naszym kraju: – Laboratoria są dobrze wyposażone. Mikroskopów, których używamy na uczelni, jest w moim kraju tylko kilka sztuk. Podoba mi się system organizacji studiów, a wykładowcy są otwarci na zagranicznych studentów. Promotor mojej pracy licencjackiej poświęcił mi bardzo dużo czasu.
W Polsce taniej
W ubiegłym roku akademickim do Polski na studia przyjechało 17 tys. studentów z zagranicy. Najwięcej z Europy: 11,6 tys. osób z Ukrainy, Białorusi, Norwegii i Szwecji – wynika z danych GUS.
Oprócz tych, którzy przyjeżdżają na wymiany studenckie lub na płatne studia, są też tacy, którzy otrzymują specjalne stypendia, bo w swoim kraju nie mogą kontynuować nauki.
Na Uniwersytecie Warszawskim, który w rankingu „Rz" i „Perspektyw" zajął pierwsze miejsce w kryterium...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta