Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zające nie cierpią muchomorków

19 maja 2011 | Kraj | Edyta Żemła
Krokodylami nazywano w PRL oficerów wychowawczych.  – Wielka paszcza do gadania, małe ręce do roboty – tłumaczy gen. Waldemar Skrzypczak
autor zdjęcia: Seweryn Sołtys
źródło: Fotorzepa
Krokodylami nazywano w PRL oficerów wychowawczych. – Wielka paszcza do gadania, małe ręce do roboty – tłumaczy gen. Waldemar Skrzypczak

Nieoficjalny język polskiej armii – kto w wojsku jest „deklem”, „listonoszem”, a kto „foką”?

– Pamiętasz skandale związane z wykorzystywaniem pracowników sieci sklepów Biedronka? – usłyszałam od pewnego oficera, gdy zapytałam, jak w wojskowym żargonie nazywane jest Ministerstwo Obrony Narodowej. – Od tamtego momentu o MON mówimy „Kierownictwo Biedronki" – dodał i wyjaśnił, że określenie wzięło się z tego, iż zwykli żołnierze mieli poczucie, że kadra kierownicza resortu traktuje ich tak jak szefostwo sieci sklepów swoich pracowników.

Tą samą nazwą wojskowi określają też czasem Sztab Generalny. – Ale najczęściej mówimy Sztab Genialny, przez „genialne" pomysły, jakie tam się rodzą – mówi żołnierz.

Język wojskowy jest uważany za wyjątkowo sztywny, a nazwy jednostek i instytucji wojskowych są długie i skomplikowane. Może dlatego w wojsku tak rozkwita język nieformalny. A żołnierzom, którzy go tworzą, można pozazdrościć kreatywności i poczucia humoru.

Najświeższy przykład? Od niedawna w polskiej armii jest korpus Narodowych Sił Rezerwowych. Rezerwiści z regularnym wojskiem mają być związani zaledwie przez miesiąc w ciągu roku, bo tyle mają trwać ich...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8931

Spis treści
Zamów abonament