Państwo marnie działa
W większości przypadków należy zostawić sprawy gospodarcze samym sobie. Ale nie we wszystkich i nie zawsze – mówi Piotrowi Aleksandrowiczowi były wicepremier Jerzy Hausner
Najpierw mieliśmy i mamy nadal problemy w budownictwie, teraz w motoryzacji. Pan stoi na czele zespołu Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, który z wyprzedzeniem sygnalizuje poziom zagrożenia upadłością w różnych sektorach gospodarki. Sygnalizował Pan?
Tak. Generalnie nasze projekcje to sygnalizowały i potwierdzały się.
Do kogo kierowane są te ostrzeżenia?
Do administracji rządowej.
No i jaka była percepcja tych ostrzeżeń?
Szczerze powiedziawszy, nie wiem, ponieważ przez długi czas nie udało się doprowadzić do sytuacji, w której ktokolwiek z rządu zainteresowałby się tym, co piszemy.
Czyli praca zespołu idzie na marne?
Tak bym nie powiedział, ponieważ rozwijamy naszą ekspertyzę. Natomiast związek między nią a kształtowaniem polityki gospodarczej jest na razie niewielki.
W czerwcu 2011 roku sformułowaliście pierwsze ostrzeżenie na temat nadchodzącego spowolnienia w gospodarce. Nikt inny wtedy nie ostrzegał. A czy jakieś rekomendacje też formułowaliście?
Projekt ma trzy części. Pierwsza jest szkoleniowo- -doradcza i polega na tym, że przez wyłonioną w przetargu firmę udzielane jest wsparcie przedsiębiorstwom, które potrzebują pomocy doradczej w celu przygotowania programu naprawczego czy szkoleniowej w celu rozwiązania problemów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta