Wojna kanibali
Antony Beevor proponuje nową globalną wizję dziejów drugiej wojny światowej. Japończycy i Rosjanie nie będą nią zachwyceni
Jednym z największych kuriozów wydawniczych schyłkowego PRL była dwunastotomowa „Historia drugiej wojny światowej". Monumentalne dzieło, dostępne jedynie dla subskrybentów, firmowały tuzy radzieckiej nauki oraz Instytut Marksizmu-Leninizmu przy KC KPZR. W komisji redakcyjnej roiło się od wpływowych towarzyszy, na czele z Andriejem Gromyką i marszałkiem Wiktorem Kulikowem. Wyobrażenie o całości dawał już pierwszy tom składający się z części: „Imperializm na drodze do drugiej wojny światowej" oraz „Związek Radziecki i narody świata w walce przeciwko wojnie". Główne tezy autorów były przejrzyste i łatwe do zapamiętania: ZSRR pokonał III Rzeszę dzięki walorom swego ustroju, a „na świecie nie ma sił zdolnych zniszczyć socjalizm".
Opinię o nieśmiertelności komunizmu wkrótce zweryfikowało życie. Wiara w prawdziwość pierwszej tezy utrzymała się dłużej. Nie da się zaprzeczyć, że totalitarne państwo Stalina wykazało większą odporność od monarchii Romanowów, choć niemiecka armia dotarła dalej na wschód niż w 1918 roku. Czy byłoby jednak w stanie przejść do zwycięskiego kontrataku, gdyby nie błędy Hitlera i pomoc aliantów zachodnich? Antony Beevor, autor wysoko cenionych monografii „Stalingrad", „D-Day. Bitwa o Normandię" i „Berlin 1945. Upadek", mocno w to wątpi.
Brytyjski historyk twierdzi, że bez dostaw amerykańskiej żywności w 1942 roku na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta