Bez fajerwerków
Polska – San Marino 5:0. Efektowny tylko wynik. Piłkarze nie odzyskali zaufania kibiców. Kolejne mecze w czerwcu
Takie mecze nie dają żadnych odpowiedzi. Od sparingów z trzecioligowcami różnią się tym, że przed pierwszym gwizdkiem grają hymny, a na trybunach siedzą kibice. Wczoraj było ich aż 43 tysiące, co jest osiągnięciem organizatorów. Reprezentacja San Marino przegrała 51 poprzednich meczów i zajmuje ostatnie miejsce w rankingu FIFA.
Waldemar Fornalik w porównaniu ze spotkaniem z Ukrainą zmienił aż sześciu zawodników. Jakuba Błaszczykowskiego stracił w ostatniej chwili, bo kapitan naszej kadry zakończył rozgrzewkę z kontuzją. Od pierwszej minuty pojawili się więc Kamil Grosicki, Jakub Wawrzyniak, Adrian Mierzejewski, Arkadiusz Milik, Eugen Polanski i debiutant – Bartosz Salamon.
Fornalik lepszego momentu niż wczorajszy wieczór do eksperymentów nie mógł sobie wymarzyć. Przeciwnik, w którego składzie grali restaurator czy właściciel siłowni, a trenerem był nauczyciel WF, z każdą minutą potwierdzał, że ostatnie miejsce w rankingu mu się należy.
Polska atakowała, testowała system z dwoma napastnikami, a Salamon na środku obrony nie miał problemów nie tylko z zatrzymywaniem przeciwników, ale także pochwalił się kilkoma celnymi przerzutami...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta