Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Źli chłopcy na kortach byli zawsze

27 marca 2013 | Sport | Krzysztof Rawa
Jerzy Janowicz na razie częściej krzyczy
źródło: AP
Jerzy Janowicz na razie częściej krzyczy
John McEnroe kłócił się, krzyczał i wygrywał
źródło: AP
John McEnroe kłócił się, krzyczał i wygrywał

Jerzy Janowicz fatalne maniery już pokazał, ale osiągnął jeszcze za mało, by stawiać go obok Johna McEnroe

Krzyki i gesty Janowicza na australijskich i amerykańskich kortach są z historycznej perspektywy tylko bladą powtórką widowisk, które w złotych latach 70. i 80. fundowały widzom sławy tenisa.

Liderem w tej specjalności po wsze czasy pozostanie Ilie Nastase. Rumun szedł niemal na każdy mecz jak na wojnę, nieraz przygotowywał specjalną broń. Świadkowie pamiętają: potrafił schować pod koszulką T-shirt, na którym miał wymalowany sugestywnie wyprostowany środkowy palec. I pokazywał z uśmiechem rysunek, gdy uznał, że przyszła właściwa chwila.

Był zasłużenie nazywany tenisowym Księciem Klownów. Potrafił cisnąć butem w sędziego za wywołanie błędu stóp. Wrzeszczał, klął i prowokował, ale miał też dar pozyskiwania widowni, dlatego w 1979 roku podczas US Open, gdy grał ze swym najzdolniejszym następcą Johnem McEnroe, doszło do tego, że kibice pod groźbą rozruchów zmusili organizatorów do zmiany decyzji o dyskwalifikacji.

Było tak: w czwartym secie Rumun stwierdził, że rywal zaserwował, zanim on się przygotował, sędzia dał jednak punkt Amerykaninowi. Dziesięć tysięcy ludzi zaczęło wrzeszczeć i sędzia przyznał gema McEnroe. Widzowie rzucali na kort, co mieli pod ręką, wezwano policję i po chwilowym uspokojeniu sytuacji Nastase miał...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9497

Wydanie: 9497

Spis treści
Zamów abonament