Kanclerz dla Europy
Kampanię wyborczą w Niemczech śledzi cała Unia Europejska, a szczególnie Hiszpania, Grecja i Portugalia. Czyli kraje, których los zależy od niemieckiej pomocy finansowej – twierdzi publicystka.
Płaca minimalna. Miejsca w przedszkolach. Powszechny dostęp do Internetu. Patrząc na plakaty wyborcze, trudno się domyślić, że wybory do Bundestagu są jak finał Ligi Mistrzów.
Nuno w swojej ojczyźnie popiera konserwatystów. 22 września będzie jednak trzymał kciuki za szefa niemieckich socjaldemokratów Peera Steinbrücka. – Jeśli w RFN za ustawy wciąż odpowiadać będą ludzie prawicy, to narzucone przez Merkel oszczędności doprowadzą nas do śmierci – mówi rozgoryczony cukiernik z Lizbony. W ciągu dwóch lat liczba klientów w jego kawiarni w stołecznej dzielnicy Avenidas Novas słynącej z ekskluzywnych sklepów spadła o jedną trzecią. – Jestem bliski bankructwa – żali się 58-latek.
Tylko 25 procent Niemców uważa, że programy CDU/CSU i SPD znacząco się od siebie różnią. Siedem na dziesięć osób sądzi, że różnice są bardzo subtelne lub w ogóle ich nie ma.
Ale nie wszyscy południowcy podzielają jego opinię. „Grecję czekają wybory, tyle że odbędą się one w Niemczech" – zatytułował pierwszą stronę ateński dziennik „Ta Nea". Hiszpańska gazeta El Periódico napisała krótko: „niemieckie wybory są naszymi wyborami". Prasa iberyjska i helleńska dzień w dzień rozbierają na czynniki pierwsze wypowiedzi niemieckich polityków, próbując rozstrzygnąć kluczowe pytanie – czy strumień niemieckich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta