O historii pokątnych doradców i abłokatów
Agnieszka Lisak
Od kilku lat śledzę w prasie skargi profesjonalnych pełnomocników na tych nieprofesjonalnych, zwanych doradcami prawnymi. Dwie małe litery, a różnica taka wielka. Jak twierdzą niektórzy, doradcy ci mają na sumieniu wszystkie grzechy ludzkości: bywają niesolidni, obniżają jakość usług prawnych i stawki na rynku. O tempora, o mores! – krzyknąłby Cyceron, gdyby żył. I nie miałby racji, bo problem „pokątnych doradców" nie jest bynajmniej znakiem szczególnym naszych czasów. Istniał już w XIX wieku (a zapewne i wcześniej). Prasa społeczna i prawnicza z tamtego okresu nie przebierała w słowach. W „Gazecie Sądowej Warszawskiej" z 1873 roku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta