Ukraina patrzy na wschód
Europa nie chce wspierać skorumpowanej po uszy Ukrainy. Rosja przejmuje więc inicjatywę.
Wydarzeniem dnia miały być rozmowy przedstawicielki ds. zagranicznych Unii z ukraińskim prezydentem. Jednak dla Kijowa oferta Catherine Ashton nie jest zbyt interesująca, bo wymagałaby obalenia oligarchicznego systemu władzy.
– Unia ma fundusze na uratowanie Ukrainy przed bankructwem. Nie uruchomi ich jednak bez przeprowadzenia przez Ukraińców reform strukturalnych. Oznaczałoby to zmarnowanie pieniędzy podatników, na co nie ma zgody zachodniej opinii publicznej. Nie ma też mowy o zmianie projektu umowy stowarzyszeniowej, którą negocjowano przez sześć lat – mówi „Rz" Stefan Meister, ekspert European Council on Foreign Relations w Berlinie.
W tej sytuacji Ashton, która ma pozostać w Kijowie do środy, zaoferowała jedynie mediację między opozycją i Janukowyczem. Ale i tu Unia może okazać się mało skuteczna.
– Merkel uważa, że żądania opozycji dymisji Janukowycza i rządu są nierealistyczne. Prezydent i premier są u władzy w wyniku uczciwie przeprowadzonych wyborów. To legalna władza – podkreśla Meister.
Karta przetargowa
Dla ukraińskiego prezydenta kontakty z Unią stają się więc użyteczne już tylko jako karta przetargowa w negocjacjach z Moskwą. Dlatego we wtorkowym wystąpieniu telewizyjnym Janukowycz podtrzymał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta