Policjant po godzinach odpowiada jak na służbie
Wyrok | Funkcjonariusze po znajomości sprawdzili, że auto nie jest kradzione. Było inaczej i Skarb Państwa zapłaci nabywcy odszkodowanie.
Wykonywanie przez policjanta powierzonych mu czynności odbywa się także w czasie, kiedy nie pełni on formalnie swej służby – wskazał Sąd Najwyższy w orzeczeniu.
Do znajomego na komendzie
Kwestia ta wynikła w sprawie, w której przedsiębiorca Sylwia P. pozwała komendanta powiatowego policji w S. na Opolszczyźnie. Domagała się zapłaty 120 tys. zł, czyli równowartości ceny, jaką uiściła, kupując samochód sportowo-użytkowy z homologacją ciężarową, znaleziony przez ogłoszenie w Internecie. Mąż powódki, by się upewnić, czy auto nie pochodzi z kradzieży, zadzwonił na komisariat policji i poprosił, by funkcjonariusze sprawdzili je w policyjnym systemie.
Policjant odmówił, wskazując, że zgodnie z przepisami pojazd musiałby być sprowadzony przez komendę albo odpowiednio zabezpieczony. W tej sytuacji mąż skontaktował się ze znajomym policjantem, by sprawdził auto w warsztacie....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta