Kariera nie była dla niego ważna
Rozmowa. Reżyser Krzysztof Zanussi wspomina kompozytora, który jest autorem muzyki do wszystkich jego filmów.
Ponad 40 lat przyjaźni, współpracy...
Krzysztof Zanussi: I ponad 40 filmów, bo poza fabułami robiliśmy też razem krótkie metraże. To jedyny kompozytor, z którym pracowałem. Narzekał, że niełatwo pisze się muzykę do moich filmów, bo nie ma w nich gwałtownych emocji. Paradoksalnie znalazł je w tym ostatnim: „Obcym ciele", ale pracę przerwała mu choroba.
Powiedział pan kiedyś, że to on nauczył pana myślenia o muzyce filmowej.
Pracując nad moją debiutancką „Strukturą kryształu", wpadłem na niezwykle głupi pomysł: namówiłem Wojtka do stworzenia muzyki przed zdjęciami. Ustąpił mi i nie miało to żadnego sensu. Kiedy film zmontowaliśmy, napisał wszystko od nowa. Dla mnie to była lekcja pokory. Potem już nigdy niczego nie próbowałem mu narzucić. I zawsze podarowywał mi wspaniałą muzykę. Należał do nielicznych kompozytorów, którzy ogromne doświadczenie w dziedzinie muzyki poważnej potrafili wykorzystać w filmie.
Napisał fantastyczną muzykę do „Draculi" Coppoli, do kilku filmów Polańskiego, ale wielkie studia go nie połknęły.
Hollywood jest walcem, który próbuje artystę podporządkować, a Kilar znał własną wartość. Byłem świadkiem jego ostrej rozmowy z amerykańskimi producentami, którzy zaczęli rzucać niemądre komentarze. Wojtek...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta