Urzędnicy nie mają zaufania do partnerów prywatnych
Rozmowa | dr Arwid Mednis, partner w kancelarii Wierzbowski Eversheds
Rz: Partnerstwo publiczno-prywatne jest wciąż rzadko wykorzystywaną alternatywą dla finansowania inwestycji w Polsce. Jaki jest tego powód?
Arwid Mednis: Wynika to z wielu różnych przyczyn. Część projektów PPP jest po prostu źle przygotowana. Brakuje rzetelnych analiz. A nawet jeśli są, to często pobieżne, bez dogłębnej znajomości rzeczy. Mieliśmy ostatnio przypadki, gdy strona publiczna zdefiniowała swoje oczekiwania, przeprowadziła rozmowę z zainteresowanymi, a na końcu żaden z nich nie złożył oferty.
Podmioty publiczne muszą zrozumieć, że PPP powinno być dla partnera prywatnego przede wszystkim dobrym interesem. Tymczasem w rozmowach stale pomijane są słuszne postulaty strony prywatnej.
Dużym problemem jest ogólna nieufność urzędników do partnerstwa publiczno-prywatnego, obawa o posądzenie, że doszło np. do przekupstwa. Nadal panuje opinia, że na styku publicznego z prywatnym musi dochodzić do nadużyć. Szwankuje także aspekt organizacyjny przedsięwzięć. Brakuje wyraźnego wsparcia PPP ze strony rządu i instytucji centralnych. Moim zdaniem potrzebne jest utworzenie specjalnej jednostki, która zajmowałaby się wyłącznie PPP. Dzisiaj mamy różne jednostki w poszczególnych ministerstwach, jednak nie tworzą one spójnego systemu.
Poza projektem sądu w Nowym Sączu strona rządowa nie jest bezpośrednio zaangażowana...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta