Hamulec na niezdrową ciekawość
Kontrola pracowników – również przy pomocy detektywów – musi być adekwatna do celów jej przeprowadzania. Prawidłowo zrealizowana pozwala wyeliminować z zespołu osoby leniwe, nieuczciwe i naciągaczy.
Łukasz Chruściel
Zasadniczym problemem związanym z kontrolowaniem pracowników jest fakt, że polskie ustawodawstwo nie zawiera przepisów w tej materii. Może się to odbywać w warunkach pogodzenia różnych regulacji prawnych natury ogólnej rozmieszczonych w szeregu aktów prawnych. Trzeba przecież godzić wodę z ogniem. Z jednej bowiem strony istnieje prawo pracowników do prywatności, ochrony dóbr osobistych. Z drugiej – prawo pracodawcy do ochrony jego żywotnych interesów i dóbr osobistych, w tym nierzadko decydujących o sytuacji rynkowej.
Odpowiednio do celu
Prowadzi to do nadużyć z obu stron. Pracownicy próbują uniknąć odpowiedzialności za nielegalne działania, powołując się na ochronę prywatności i dóbr osobistych. Pracodawcy zaś traktują zatrudnionych jak swoją własność, chcąc kontrolować wszelkie ich poczynania, nie tylko podczas godzin pracy.
Najlepiej kierować się zasadą złotego środka, uznając, że dopuszczalne jest kontrolowanie proporcjonalne i adekwatne do celu. Z reguły wątpliwości nie budzi np. monitoring, uzasadniony podejrzeniem działania pracownika na szkodę firmy, w szczególności, gdy te poczynania wypełniają znamiona czynu zabronionego. Jeżeli więc szef podejrzewa podwładnego np. o przekazywanie konkurencji tajnych informacji, uzasadnia to podjęcie działań mocno...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta