Doping w środku nocy
Dają motywację, „powera" i poczucie wspólnoty. Pomagają w biciu rekordów życiowych, a czasem weryfikują stare przyjaźnie. Grupy biegowe potrafią jednoczyć silniej niż niektóre rodziny.
W Warszawie spotykają się na Stadionie Narodowym, w Krakowie przy Smoku Wawelskim. W dawnej stolicy pół godziny wcześniej niż w obecnej. Wiadomo, tutaj wciąż kończy się pracę nieco wcześniej, nawet w Zabierzowie, odpowiedniku stołecznej „Mokotowskiej Dzielnicy Biznesowej" na Służewcu Przemysłowym.
Pobiec na 5:45
Night Runners, czyli Nocni Biegacze, nie przemierzają kilometrów po północy, ale treningi kończą często tuż przed nią. Zwłaszcza jeśli po biegu idzie się na kawę (bezkofeinową), sok albo na wegańskiego hamburgera, jak „runnersi" z Warszawy, którym kilka razy zdarzyło się wylądować w „Krowie" na Hożej, czyli restauracji Krowarzywa (po 10 kilometrach biegu węglowodany się należą, więc można wodę z miętą przekąsić ciecioreksem, burgerem z cieciorki).
Ola Mądzik, która prowadzi wtorkową grupę Night...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta