Zdetronizować w sobie gracza giełdowego
Chciałbym się mylić, ale mam wrażenie, że nieodległa kanonizacja Jana Pawła II wywołuje mniej zainteresowania niż jego beatyfikacja.
Na beatyfikację czekało się jak na oficjalne potwierdzenie tego, co wszyscy (poza profesorem Hartmanem, bo ten już zupełnie stracił głowę) czuliśmy.
Kanonizację nie bardzo wiadomo, jak gryźć. Niby na poziomie intelektualnym wszystko jasne: to nie żaden niebiański awans, Jan Paweł II nie stanie się za dwa tygodnie bardziej święty, to zezwolenie na to, by jego dobrym bożym życiem mogli się oficjalnie, w liturgii, cieszyć wszyscy katolicy na świecie. Gdy jednak rozmawiam z ludźmi w Kościele oraz tymi z zewnątrz (którzy przychodzą, by pięć razy na tydzień zapytać: „Czy sądzi pan, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta