Profesor Chazan to wzorcowy przykład obywatelskiego nieposłuszeństwa
Zobowiązanie lekarza odmawiającego świadczenia ze względu na konflikt sumienia do wskazania innego lekarza może być sprzeczne z konstytucją.
Publiczna dyskusja o decyzji prof. Bogdana Chazana (że w jego szpitalu nie dokonuje się aborcji i nie informuje, w jakiej placówce można dokonać takiego zabiegu) uwypukliła konflikt dwóch praw: prawa pacjentki do informacji, gdzie może dokonać legalnej aborcji, i prawa lekarza do zachowania się zgodnie z jego sumieniem. Jak te prawa rozumieć, panie profesorze?
Na pierwszy rzut oka mamy do czynienia ze swoistym węzłem gordyjskim. Z jednej i z drugiej strony występują podstawowe prawa człowieka, wartości konstytucyjne. Nieograniczona, a nawet szeroka realizacja jednego z nich automatycznie przekłada się na ograniczenie drugiego. W ten sposób od jakiegoś czasu powszechnie prezentowany jest konflikt między prawami i wolnościami pacjenta a prawami i wolnościami lekarza, z tzw. klauzulą sumienia na czele. Tymczasem wcale nie musi dochodzić do konfliktu. Nie widzę najmniejszych trudności w takim skonstruowaniu systemu prawnego, aby pacjent miał zagwarantowany dostęp do świadczeń medycznych, nawet tych, z którymi wiążą się kontrowersje moralne, a lekarz zachował prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania. Wszak żyjemy w państwie, w którym występuje zróżnicowanie światopoglądowe, także wśród lekarzy. Co więcej, uważam, że należy „uwolnić" klauzulę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta