Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Nikt nie płacze po Sławomirze Nowaku

18 czerwca 2014 | Kraj | Eliza Olczyk
Coś takiego u nas? To niemożliwe – mówił Sławomir Nowak po wybuchu afery hazardowej
autor zdjęcia: Piotr Wittman
źródło: Fotorzepa
Coś takiego u nas? To niemożliwe – mówił Sławomir Nowak po wybuchu afery hazardowej

Wzloty i upadki byłego ministra transportu

Sławomir Nowak miał wszystko, co jest potrzebne politykowi do błyskotliwej kariery – resort transportu, w którym nieźle sobie dawał radę, sympatię premiera, był najbardziej obiecującym politykiem młodszego pokolenia i typowano go na następcę Tuska. Jednak jeden zegarek i jedna rozmowa pogrzebały wszystko.

– Dopóki ja jestem szefem Platformy, Sławomir Nowak do niej nie wróci – oznajmił Donald Tusk na konferencji prasowej, podczas której próbował zażegnać kryzys związany z nagraniami VIP-ów w stołecznej restauracji. Te słowa mogą zmrozić każdego ze współpracowników premiera, którzy uważali, że przyjaźń z liderem partii jest gwarancją, że nic złego nie może im się stać.

Zauroczony Tuskiem

A były minister transportu zaliczał się właśnie do takich ludzi. W pomorskiej PO mawiano – „Tak czy owak zawsze Nowak". Chodziło o to, że niezależnie od układu sił Nowak w kolejnych wyborach zostawał liderem organizacji wojewódzkiej. W gdańskiej Platformie z całą pewnością nikt nawet sobie nie wyobrażał, że rozmowa  z Andrzejem Parafianowiczem będzie gwoździem do jego politycznej trumny.

Jego odejście z PO większość czołowych polityków zapewne przyjęła z ulgą. Po pierwsze, Nowak z dnia na dzień stał się dla partii kulą u nogi, a po drugie – jak można usłyszeć od posłów – w partii nie był specjalnie...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9867

Wydanie: 9867

Spis treści

Media planet

Zamów abonament