Problem z gazowymi kontraktami
PGNiG będzie musiało samodzielnie uporać się z nadmiarem błękitnego paliwa z Rosji. Ale opcja wycofania spółki z giełdy raczej nie wchodzi w rachubę.
Tomasz Furman
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo prawdopodobnie nadal będzie samodzielnie się zmagało z problemem nadmiaru gazu, którego cena jest w dodatku wyższa od obowiązującej na rynkach Europy Zachodniej – twierdzą zgodnie specjaliści. Konsekwencją może być brak liberalizacji krajowego rynku i nadal regulowane ceny przez Urząd Regulacji Energetyki.
Maciej Bando, prezes tej instytucji, w wywiadzie opublikowanym w poniedziałkowej „Rz" przedstawia kilka możliwych rozwiązań. W jednym z nich jest mowa o ewentualnym wykupie akcji PGNiG przez resort skarbu, który obecnie kontroluje 72,4 proc. kapitału firmy. Na zrealizowanie takiego scenariusza MSP musiałoby wydać, przy obecnym kursie, około 8,58 mld zł.
– Skarb Państwa dotychczas poprzez przeprowadzane prywatyzacje pozyskiwał pieniądze z giełdy, a nie był ich dostarczycielem. Z tego powodu nie widzę większych szans na ogłoszenie wezwania i skup walorów PGNiG – mówi Tomasz Ściesiek, analityk Ipopema Securities.
Różne opcje
Jego zdaniem resort skarbu nie zdecyduje się też na ewentualne przejecie spółki wydzielonej z PGNiG, do której zostałyby wniesione kontrakty gazowe. Realizacja takiego scenariusza oznaczałaby, że Skarb Państwa godzi się na ponoszenie co najmniej do 2022...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta