Rezerwat dla psiarzy
Kiedy stoi w oddali z lekko przechyloną głową i spogląda na mnie bacznie, już zaczynam się niepokoić. Mam ochotę się zatrzymać, a nawet odwrócić i uciec pędem, gdzie pieprz rośnie. Ale wiem, że jeśli zacznę zmykać, to ruszy za mną, a przecież jest szybszy. Jeśli się zatrzymam, też pewnie sprowokuję go do jakiejś reakcji. Pokonuję więc wewnętrzny opór i idę naprzód, starając się unikać jego wzroku. Na szczęście w ostatniej chwili zazwyczaj to on odpuszcza i głośno szczekając, ucieka. Ale nie zawsze – zdarzyło się parę razy, że rzucił się, ujadając, i kłapnął mnie przez spodnie, zostawiając ślady na łydce.
Mówiąc wprost: jestem kynofobem. Nie dlatego, że w ogóle nie znam psów – u dalszej rodziny...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta