Moje czułki to wyczuły
Waldemar Kuczyński, ekonomista, publicysta.
Panie Waldemarze, jakim pan jest człowiekiem?
Otwartym, szczerym i życzliwym. Być może pana zdziwię...
Niczym mnie pan nie zdziwi.
(śmiech) Myślę, że jestem genetycznie niezdolny do nienawiści.
Śmiał się pan, pośmieją się i czytelnicy.
Bardzo ważna jest dla mnie rodzina: od ponad 50 lat mąż jednej żony, troje dzieci, siedmioro wnuków – tu jestem konserwatywny. Ja w ogóle kocham ludzi.
Facet do rany przyłóż – mam rację?
Generalnie tak, jest tylko jeden problem...
...Kaczyński.
To dla mnie sprawa fundamentalna, rozumie pan: fundamentalna!
A nie dałoby się tego załatwić interwencją lekarza?
Zapewniam pana, że jestem człowiekiem całkowicie normalnym.
Niech się pan tak nie boi, tu z tyłu to nie PiS pana śledzi, a pańska żona...
...A, kawę przynosi. Halino, pan redaktor uważa mnie za wariata.
W życiu! Dostrzegam tylko pewną obsesję...
Wie pan co? Ja się mogę nawet z panem zgodzić, że mam od kilku lat obsesję, ale ona wynika z kwestii zasadniczej, to kwestia mojej biografii. Teraz, przy okazji 25 lat wolności, pytano mnie, o co walczyłem, jaką miałem wizję wolności...
I jak pan odpowiadał?
Mówiłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta