Zakładnicy dżihadysty
Australia nieprzypadkiem stała się celem ataku. To jedno z najaktywniejszych państw w walce z islamistami.
Po godzinie 2 w nocy miejscowego czasu australijska policja zdecydowała się na szturm kawiarni Lindt w Sydney, w której islamski terrorysta wciąż przetrzymywał ponad dziesięć osób. Media relacjonowały, że słychać było wybuchy i serie z broni maszynowej, telewizje informacyjne pokazywały szturmujących policjantów w kaftanach ochronnych i uciekających zakładników.
Po kilku minutach akcja została zakończona. Jej bilans to zabity terrorysta i jeden z zakładników. Pięć osób zostało rannych. Analiza wypadków potrwa z pewnością co najmniej kilka dni. Na razie nie wiadomo nawet, czy sprawca napadu na kawiarnię Lindt działał w porozumieniu z jakąś organizacją terrorystyczną czy też był kolejnym samotnym wilkiem.
Godziny strachu
Dramat zaczął się 16 godzin wcześniej, w poniedziałek rano. Uzbrojony mężczyzna zablokował się wraz z grupą zakładników w popularnej kawiarni w Martin Place, ruchliwym kwartale handlowym w centrum Sydney. O tym, że jest członkiem lub sympatykiem jakiejś organizacji islamistycznej, świadczyć miała trzymana...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta