Czekając na nową opowieść
Zwycięzcami kolejnych wyborów prezydenckich byli politycy, którzy potrafili w danym momencie odpowiedzieć na zmieniające się potrzeby Polaków – piszą eksperci.
Lech Wałęsa był symbolem przyspieszenia przemian. Aleksander Kwaśniewski – przejścia przez Morze Czerwone i zapomnienia o przeszłości. Lech Kaczyński – symbolem odnowy i dumy narodowej. Donald Tusk (choć nie był prezydentem, ale w kontekście niniejszych rozważań trzeba go uwzględnić) – modernizacji i marzenia o lepszym życiu. Bronisław Komorowski – stabilizacji. Co musi symbolizować kandydat na prezydenta, by porwać serca i umysły Polaków w 2015 roku?
Przyspieszenie przemian
Przypomnijmy sobie, jakie nadzieje, oczekiwania i potrzeby wyborców ujawniały kolejne wybory prezydenckie w wolnej Polsce po 1989 roku. Przy każdej elekcji chodziło nam o coś zupełnie innego.
Poparcie dla Lecha Wałęsy miało dosyć łatwą do odczytania genezę – wyrastało z powszechnego wśród Polaków pragnienia przyspieszenia przemian. Przy czym owo pragnienie było na tyle silne, że wielu wyborców nie zrażały napastliwy styl kampanii i grubiańskie zachowanie kandydata. Warto było – w sytuacji braku innych powszechnie akceptowanych symboli – zapłacić za wygraną Wałęsy nawet cenę wojny na górze i rozbicia obozu reform.
W odróżnieniu od wielu przywódców „Solidarności" o inteligenckich korzeniach „człowiek z ludu" potrafił uprawiać politykę poza romantycznym paradygmatem, który można zilustrować powiedzeniem: „chcieć to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta